Strażnicy miejscy ukarali mandatem lokal gastronomiczny z poznańskiego Starego Rynku za wystawienie dwóch potykaczy. Stojak reklamowy zachęcał do zamawiania dań na wynos. Przepisy "Parku Kulturowego Stare Miasto" nie zezwalają na ich wystawianie.
Także inne lokale miały być w ostatnim czasie karane za takie naruszenie. "Podejrzewam konkurencję" - przyznaje właściciel restauracji, Błażej Komorski.
Mnie zbulwersowało, że ktoś robi takie świństwo i to mi się nie podoba, że jeden na drugiego donosi. Tym bardziej teraz w dobie pandemii, gdzie każdy próbuje związać koniec z końcem. Nie mamy możliwości innymi nośnikami na zewnątrz się reklamować, dlatego wystawiliśmy drugi potykacz.
Błażej Komorski apeluje do prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka, o złagodzenie obostrzeń dotyczących potykaczy na Starym Rynku. Właściciel lokalu podkreśla, że był świadomy złamania przepisów i nie ma żalu do strażników miejskich.
"Przedsiębiorcy doskonale znali te zasady" - zaznacza rzecznik prasowy Straży Miejskiej Miasta Poznania, Przemysław Piwecki.
Prowadziliśmy szereg spotkań, zarówno z przedsiębiorcami, jak i radami osiedli. Strażnicy nałożyli mandat karny, ja bym powiedział wychowawczy, przypominający, w wysokości 50 złotych.
Po interwencji strażników dwa potykacze zostały schowane. Przemysław Piwecki przypomina, lokale spoza "Parku Kulturowego Stare Miasto", mogą wystawiać potykacze reklamowe za zgodą zarządcy drogi.