Jak wyjaśnia ministerstwo energii, ponieważ termin ustawowy wypadł w sobotę oświadczenia złożone w dzisiaj - zgodnie z Kodeksem Cywilnym - również będą akceptowane.
W oświadczeniu potwierdzającym status odbiorcy końcowego należy wpisać wszystkie punkty poboru energii. Dokument musi być podpisany przez osobę uprawnioną do reprezentowania firmy. Jeżeli oświadczenie podpisuje pełnomocnik, należy dołączyć pełnomocnictwo. Minister energii Krzysztof Tchórzewski podkreśla, że brak oświadczenia sprawi, że w drugim półroczu firmy i instytucje mogą więcej zapłacić za prąd. Dodał, że szczególnie mocno podwyżki mogą być odczuwalne dla większych instytucji, między innymi szpitali.
Nowelizacja ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw, czyli tak zwana ustawa o cenach prądu, utrzymuje w 2019 roku ceny prądu z roku 2018 bezwarunkowo tylko gospodarstwom domowym.
W takim razie po co te durne oświadczenia?! Przecież to zbyteczna biurokracja, koszty i utrudnianie życia przedsiębiorcom. Skoro jest działalność i są na nią faktury to znaczy że firma istnieje, to oczywiste!
Ale jak to mówią, ok. połowa przedsiębiorców nie słyszała o konieczności złożenia oświadczenia, więc jest powód żeby dokonać podwyżki. A jak przyjdzie szukać winnych to zostaną nim przedsiębiorcy za nie złożenie oświadczenia, prawda?
Nigdy nie popierałem działań PO, ale tutaj zgadzam się z ich opinią, że to niepotrzebne utrudnienie dla firm i to dzięki opozycji sprawa ta została nagłośniona.