Proboszcz Gronowski rezygnuje z kapłaństwa. Zostawił osobisty list do parafian

Kto jest bez grzechu, drogi Słuchaczu? Dlaczego nie zdarzyło się Tobie popełnić takiego grzechu?; bo nie znalazłeś się w tym miejscu, w tym czasie, wśród tych ludzi. Czy uważasz, że jesteś mocny, że nie jesteś podatny na tego typu bodźce? Może Ty nie jesteś seksualny? – każdy człowiek jest. To że ten problem zaistniał wśród duchownych, to jest przykre. To że występuje wśród wielu rodzonych ojców dzieci, nauczycieli, trenerów, lekarzy w szpitalach dziecięcych, duchownych innych wyznań, nawet wśród ukazywanych za krystalicznie czystych ŚJ, to wszystko jest bardzo przykre i trzeba uznać za naganne. To jest ciężki grzech całego Kościoła, a nie tylko duchownych. Ja się zastanawiam (bo padają głosy, że przecież ksiądz powinien być wzorem), a czy wzorem i autorytetem nie powinien być również każdy ojciec, nauczyciel itd. Każdy człowiek jest słaby; „kto uważa, że stoi niech baczy żeby nie upadł”. Może trzeba popatrzeć na to inaczej – dlaczego ksiądz czy nauczyciel patrząc na moją i Twoją rodzinę albo jakość naszej pracy, nie nawraca się. Może zbyt słabo ją wykonuję? Może czekasz na łapówkę?
A może jeszcze więcej seksualizacji w szkołach, więcej gołych reklam w TV i bilbordach
Dlaczego reklama serka, kremu, biura podróży czy samochodu albo różnych usług jest realizowana w sposób dający skojarzenia seksualne? Seksualność jest w nas i żaden z nas nie jest od tego wolny.
Kto wychował taką młodzież idącą na księży? Nasze rodziny! Ale pytanie, kto wychował takich nauczycieli, trenerów czy dyrygentów chórów chłopięcych.
Mówi się o duchownych, bo są (mają być) autorytetem dla społeczeństwa. A ile jest przypadków wykładowców, którzy za "numerek" dawali dobrą ocenę w indeksie. Ilu trenerów i nauczycieli WF mieli podobne doświadczenia z dziećmi … ilu dyrektorów chórów chłopięcych … przecież my byśmy chcieli, aby i oni byli dla nas autorytetem.