"300 złotych to kwota średnio na etat" - mówi Wojciech Kasprzak z Urzędu Miasta Poznania, który zaznacza, że o wysokości podwyżki decydować będzie przełożony.
Każdy pracownik ma swojego pracodawcę, to osoba reprezentująca zakład pracy i to on ustala warunki zatrudnienia. Oczywiście w ramach porozumienia, które zostało zawarte są warunki brzegowe, np. każdy z pracowników ma zagwarantową kwotę co najmniej 150 złotych
- mówi Wojciech Kasprzak.
Wojciech Kasprzak z Urzędu Miasta Poznania przyznaje, że w ostatnim czasie wielu urzędników znajduje lepsze oferty pracy, bo zarobki w mieście nie są konkurencyjne wobec stawek rynkowych.
Wypłaty 64 procent zatrudnionych w urzędzie mieszczą się w przedziale 3-4 tysiące złotych brutto, a 5 procent urzędników zarabia poniżej 3 tysięcy złotych brutto.
Pracownicy poznańskiego samorządu dostaną wynegocjowane podwyżki pod warunkiem, że zgodzi się na nie rada miasta. Tematem zajmie się pod koniec września. Jeżeli radni zmienią budżet, to urzędnicy dostaną również wyrównanie za wrzesień.