Wszyscy skarżyli się na ból brzucha. "Przyczyna zatrucia na razie nie jest znana" - powiedział Radiu Merkury dr Andrzej Leja, wicedyrektor szpitala w Szamotułach.
Po badaniach i podaniu leków rozkurczowych większość poszkodowanych opuściła szpital. W niedzielę było w nim wciąż pięcioro nastolatków. Sprawę bada szamotulski Sanepid.