Zboże obrodziło, rolnicy narzekają...

Rolnicy narzekają na niskie ceny skupu płodów rolnych i innych swoich produktów. Może lepiej gdyby mogli sprzedawać swoje towary bez pośredników? Gdyby klienci mogli kupić np. wyroby wędliniarskie prosto z gospodarstwa... Jak rolnicy walczą dziś o przetrwanie na rynku? Jak odczuwa to konsument wiejskich produktów, który idzie po nie na targ i płaci "ciężkie pieniądze", a w sklepie szuka dobrej mąki, cukru i chleba?

Wielkopolska to region zdecydowanie rolniczy. Chociaż nie ma tu dobrych gleb i region jest dość suchy, to rolnictwo się rozwija, mamy nawet dobre warunki dla coraz popularniejszego rolnictwa ekologicznego. Właśnie rozpoczęły się żniwa. Szum maszyn rolniczych, ruch na polach i na podwórku - tak w tych dniach wygląda gospodarstwo, a właściwie przedsiębiorstwo rolne Bolesława Maćkowiaka. 650 hektarów w części obsiane jest zbożem i rzepakiem. W Sokolnikach Wielkich koło Kaźmierza na zachód od Poznania żniwa już trwają:

Jak się dziś powodzi rolnikom? Jak kondycję rolnictwa oceniają konsumenci, którzy wiejskich produktów - od warzyw  po cukier czy chleb - szukają na targowiskach i w sklepach?

Na razie na polach przede wszystkim zbierany jest rzepak. Przed elewatorami w podpoznańskich Gądkach ustawia się kolejka przyczep wypełnionych ziarnem. Nie jest specjalnie długa, ale zdaniem jednego z rolników trzeba odstać kilka godzin. Dostawców martwią przede wszystkim niskie ceny na dostarczany rzepak. Jest urodzaj, zboża są dobrej jakości. - Powinniśmy się cieszyć, ale ceny niskie, że prawie nie opłaca się zbierać z pola.

Rolnicy narzekają na niskie ceny. Dlaczego tak się dzieje, skoro produkt finalny - czyli żywność - w większości wypadków drożeje? - Niskie ceny zbóż utrzymają się w najbliższym czasie, bo wynikają z małego zapotrzebowania na pasze i większego areału - prognozuje dyrektor poznańskiego oddziału Agencji Rynku Rolnego Andrzej Bobrowski. Oznacza to, że zasiano więcej zbóż, będzie go więcej, a zapotrzebowanie jest mniejsze.

Czy konsumenci szukają produktów prosto ze wsi? Na targowiskach w miastach widać, że chętnie odwiedzamy te stragany, gdzie rolnicy sprzedają produkty prosto ze swojego gospodarstwa warzywa, np. jajka czy miody. Czy rolnikom opłaca się sprzedawać swoje produkty w ten sposób, bez pośrednika? Czy moglibyśmy więcej kupować prosto od rolnika? Dostawa produktów z pominięciem pośredników jest bardzo popularna w Europie. W Polsce na targowiskach można kupić żywność wprost od gospodarzy, ale dla wielu rolników w tej chwili ta działalność jest zbyt kłopotliwa. W Sejmie trwają prace nad ustawą ułatwiającą sprzedaż bezpośrednią.

Coraz mniej hoduje się trzody chlewnej, producenci bydła wołowego zastanawiają się jak decyzja o zakazie uboju rytualnego bydła wpłynie na ceny. Zdaniem Bolesława Maćkowiaka uchwalony zakaz wywołuje sporo emocji wśród hodowców. W jego gospodarstwie w Sokolnikach Wielkich jest ponad 400 sztuk bydła.

Na szczęście rolnicy nie tylko narzekają. Patrzą też z nadzieją w przyszłość. "Dużo zależy od dotacji unijnych" - tak komentuje to, co dzieje się w rolnictwie, redaktor Damian Dominik Kozłowski z redakcji Gospodarz.tv i zwraca uwagę na kończący się termin wypłat z PROW - Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Polska jest dużym krajem i dobry rolnik zawsze będzie miał z czego żyć. Powodzenie w gospodarstwach zależy od przemyślanego planowania, korzystania z różnych firm doradczych i wyciągania wniosków z sytuacji na rynku. Czy rolnicy to najbardziej narzekająca grupa społeczna w Polsce? Czy rzeczywiście jest im tak trudno czy są grupą uprzywilejowaną?