Ciepło z miejskiej sieci dochodzi do ponad połowy gnieźnian, to jest około 35 tysięcy osób. Według Macieja Ciesielskiego z PEC taka energia jest tania, ekologiczna i co najważniejsze nie stwarza zagrożenia zatrucia czadem. Bo to właśnie czad jest ciągle groźny tam gdzie są piece węglowe, a nawet gazowe ogrzewacze wody. - Żeby unikać zatrucia czadem trzeba bezwzględnie robić regularne przeglądy wentylacji i czyścić przewody kominowe - mówi Jacek Michalak, komendant straży pożarnej w Gnieźnie.
Powodem zatrucia są także źle pojmowane oszczędności w ogrzewaniu. Ludzie zbyt mocno uszczelniają mieszkania co doprowadza do wypalenia się tlenu i możliwości zatrucia. Strażacy radzą także wyposażyć domy w dźwiękowe czujniki czadu i dymu. Kosztują kilkadziesiąt złotych.
Rafał Muniak/mk/int