Pieniądze pójdą na wsparcie dla młodych sportowców. Uprawiają oni różne dyscypliny - olimpijskie i paraolimpijskie, teraz dostaną stypendia.
Wybrano ludzi z sukcesami, ale jednocześnie takich, którzy nie mogą liczyć na dofinansowanie z innych źródeł.
Muszę przyznać, że pierwszy raz oddaję komuś medal. Wszystkie inne leżą schowane w szafie. Mam świadomość, że medal zdobyłam, że jest mój i, że teraz przyczyni się do czegoś dobrego. Dojrzałam do tego, żeby medal mógł pójść w świat. Cieszę się, że będzie tutaj. Mam nadzieję, że będzie ładnie wyglądał i godnie się prezentował. Najważniejsze, że za tym medalem idzie coś jeszcze
- mówiła Natalia Partyka.
Fundusz stypendialny Natalii Partyki działa od kilku lat. Enea wylicytowała jej złoty medal, zdobyty w Tokio, za 100 tys. zł, pieniądze trafią właśnie na ten fundusz.
Prezes Enei Paweł Majewski, po przekazaniu medalu zagrał z Natalią Partyką. Jak mówi - łatwo nie było.
To jest jednak bardzo wysoki olimpijski poziom. Ja ostatni raz rakietkę trzymałem w dzieciństwie. Nie zdobyłem punktu, ale to żadna ujma przegrać z mistrzynią, ale ja się cieszę, że możemy wspierać tak ważne inicjatywy, jak właśnie rozwój karier młodych sportowców, podopiecznych Fundacji Natalii Partyki, także wspieramy ich za pośrednictwem naszej fundacji, która wylicytowała ten złoty medal
- mówi prezes Enei.
Partyka zadeklarowała dziś, że to pierwszy przekazany przez nią medal, ale nie ostatni.