Napisy promujące browar pojawiły się między innymi na Cytadeli oraz nad jeziorem Maltańskim. W reklamach nie pada nazwa piwa. Ale do umieszczenia reklam przyznał się jeden z koncernów produkujących piwo.
- Na ścieżce pomalowane i to w takich miejscach? Zrozumiałbym napisy ekologiczne, ale nie tego typu - oburza się starszy poznaniak, który dziś jeździł rowerem po Cytadeli.
Spacerująca po parku kobieta mówi, że reklamy do tego miejsca nie pasują.
Cytadela to nie tylko największy park w mieście, ale również cmentarz. Kierownik działu korporacyjnego Grupy Żywiec, która odpowiada za reklamę, Magdalena Brzezińska, przeprasza za tę sytuację:
- Generalnie kampania jest realizowana w sposób dość niestandardowy. Jednak planując tę kampanię staraliśmy się, aby treści związane z kampanią pojawiały się w miejscach, które takie działanie umożliwiają. Niestety, ale stało się inaczej. Bardzo nam przykro z tego powodu - mówi Magdalena Brzezińska.
Browar zapowiada, że najpóźniej do końca tygodnia wszystkie reklamy zostaną usunięte. Część z nich na Cytadeli już została zmyta.
Producent piwa tę kampanię przeprowadził również w innych polskich miastach.
Na razie nie wiadomo czy producent piwa zostanie ukarany.