Kandydat na prezydenta Poznania mówił dziś na naszej antenie, że obecny prezydent pokazał, że nie umie zarządzać miastem. Wśród niezałatwionych przez Jaśkowiaka spraw wyliczał m.in. prace projektowe nad nowymi trasami tramwajowymi i pozyskiwanie środków unijnych na inwestycje miejskie.
- Jeżeli miałby wygrać prezydent Jaśkowiak to martwi mnie, że to jest prezydent, który nie pracuje, który nie spełnia obietnic, który ma w nosie, że nie spełnia tych obietnic. Robi sobie, przepraszam, wała z Poznaniaków i nadal ma wysokie poparcie. Propaganda, blichtr, Bizancjum i to wszystko. Poznaniacy drodzy, obudźcie się - mówił.
Jarosław Pucek zapowiedział, że w przypadku wygranej w wyborach skupi się przede wszystkim ma pozyskiwaniu środków unijnych. Przekonywał, że to pierwsze i najważniejsze zadanie w nadchodzącej kadencji, bo w 2021 roku pojawi się ostatnia szansa na pozyskanie dużych środków z unijnego budżetu. Pucek zadeklarował także, że w przypadku przegranej w wyborach, nie poprze Jacka Jaśkowiaka w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Niewłaściwe zachowania zdarzają się po obu stronach
zwolenników i przedstawicieli wszystkich ugrupowań. Darujmy sobie licytację, bo to niczego nie zmieni. "Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy". (Grechuta). Zagłosuję na kandytata, którego obdarzę zaufaniem i na pewno nie będzie to Pan Pucek. O ile mi wiadomo wybory są tajne:-) Zadowolony/a z odpowiedzi? Impertynencji nie cierpię, a takową usłyszałem w Twej przedostatniej wypowiedzi nt. gratulacji dot. rozsądnego myślenia. Pozwolę sobie zadać pytanie na koniec: czy Szanowna Mama nie nauczyła, że zdania oznajmującego nie kończymy znakiem zapytania?
Mama uczyła mnie odpowiadać na pytania a jest kulturalną kobietą.
Po pierwsze - nie "wy", bo piszę sam. Po drugie: skąd wiesz, jakie są moje zapatrywania polityczne? Odnośnie szacunku, to iście "konsyliacyjne" wypowiedzi J.K. o zdradzieckich mordach i gorszym sorcie skierowane do politycznych adwersarzy wybitnie uzmysłowiły mi, że onegdaj głos mój na PIS był wyborem błędnym. Więcej go nie powtórzę...
Na tym polega demokracja, że bez względu na to, czy zamiłowanie, zaufanie, czy też inne uczucia będą kierować zwolennikami Prezydenta Jaśkowiaka - ewentualny i wielce prawdopodobny jego wybór należy uznać i uszanować, wierząc, że kolejna kadencja będzie z korzyścią dla istnienia i rozwoju naszego miasta. Bez ksenofobii, nienawiści rasowej czy też religijnej. "Nie zgadzam się z tobą, ale zawsze bronił będę twego prawa do posiadania własnego zdania." (Wolter)
Moim zdaniem to oznacza, iż mają do niego zamiłowanie a nie zaufanie. Pytanie tylko do czego mają zamiłowanie? Do zakorkowanego miasta? Do jednoczesnego rozkopywania kilku ulic w newralgicznych miejscach (A2 vs Rondo Rataje)? Do ścieżek rowerowych w centrum, między smrodzącymi spalinami samochodami? Do skłóconych mieszkańców? Do tęczowych marszy? Do braku mieszkań? Do braku rozbudowy PST? Do braku rozsądnego pomysłu na ułatwienie komunikacji? Do nie spełniania wyborczych obietnic? Do babrania się w politykę kraju? Do chęci sprowadzania islamskich imigrantów? A może do gabinetów ginekologicznych gdzie można usunąć ciąże bez powodu? itd,itd...