Najczęstszą przyczyną interwencji był alkohol i agresja. Przed nami kolejny sezon wakacyjny. Warto więc pamiętać o zasadach, jakie panują w samolotach i na lotniskach na całym świecie.
W popołudniowej rozmowie Radia Poznań major Straży Granicznej Sebastian Oleszczuk mówił o konsekwencjach, jakie mogą nas spotkać, nawet kiedy zażartujemy, że w bagażu mamy bombę:
Na ten temat się nie żartuje na lotnisku. Ja po tylu latach pracy na lotnisku cały czas się zastanawiam, dlaczego takie rzeczy się jeszcze dzieją, gdzie osoba płaci potężne pieniądze za wycieczkę i później na lotnisku takie rzeczy opowiada. Efekt jest taki, że przewoźnik tej osoby nie zabiera i oprócz tego mandatu karnego w wysokości 500 złotych, to jest największa dolegliwość
- wyjaśnia major Straży Granicznej Sebastian Oleszczuk.
Od początku tego roku na Ławicy Straż Graniczna miała 4 poważne interwencje. Niestety, pracę portu zakłócają drobne incydenty, jak np. pozostawiony bagaż. Także tutaj możemy się liczyć z mandatem.
Warto też pamiętać, że na lotnisku i w samolocie nie można spożywać alkoholu kupionego w strefie bezcłowej.