Wypadek na kolei. Utrudnienia na trasie Poznań-Piła [AKTUALIZACJA]

"Nie wiemy już, jak ten proceder ukrócić" – mówił w audycji mieszkaniec wsi Jerzy Witkowski.
Często quady wjeżdżają tutaj z ogromną prędkością i pomimo tego, że poruszają się drogami utwardzonymi na terenie obszaru Natura 2000, to bardzo często zjeżdżają z tych dróg, rozjeżdżają rośliny chronione, zagrażają siedliskom zwierząt. Ten filmik, który przelał czarę goryczy i spowodował mój kontakt czy apel, zwrócenie się do radia o interwencję, pokazuje akcję, gdzie chcieliśmy zatrzymać tylko po to, żeby porozmawiać, uświadomić takiego motocyklistę, natomiast zachował się bardzo skrajnie niebezpiecznie
- wyjaśnia Witkowski.
Na filmie dwaj motocrossowcy niemal najeżdżają na osobę próbującą ich zatrzymać na leśnej drodze, po czym zjeżdżają z tej drogi na łąkę. W ocenie Damiana Grzybowskiego z Nadleśnictwa Babki walka z użytkownikami quadów, motocykli i aut terenowych rozjeżdżającymi lasy jest utrudniona z powodu niskich kar.
Tak naprawdę największym problemem jest wysokość tej sankcji, którą możemy nałożyć na dzień dzisiejszy, bo nie ukrywajmy: te pięćset złotych... – często jedna rękawiczka takiego off-roadowca jest droższa niż te pięćset złotych i nie robi na nim to wielkiego wrażenia, jeżeli otrzyma on taki mandat
- mówi Damian Grzybowski.
Problem jest ogólnopolski. Miesiąc temu resort klimatu i środowiska zaproponował zaostrzenie kar: za zjechanie z drogi leśnej i niszczenie przyrody grzywna miałaby być nie niższa niż trzy tysiące złotych, a w skrajnie rażących przypadkach groziłaby konfiskata pojazdu.