Chłopiec ma niewykształcone małżowiny uszne i zarośnięte przewody słuchowe. Jego rodzina walczy o to, by dziecko mogło słyszeć - mówi Krystian Włodarczak z Fundacji Siepomaga.
- Trzeba zrobić wszystko, żeby te uszy zostały zrekonstruowane. Polscy lekarze chcą tę operację przeprowadzić po ukończeniu przez dziecko dziesiątego roku życia. Rodzicom udało się skonsultować z lekarzami ze Stanów Zjednoczonych, którzy o wiele wcześniej takie rekonstrukcje uszu przeprowadzają. To byłoby możliwe już po trzecim roku życia tego dziecka - mówi Włodarczak.
Zbiórka trwa na stronie Fundacji Siepomaga.pl. Na leczenie chłopca potrzeba 700 tysięcy złotych. Jak dotąd udało się zebrać niespełna 10 tysięcy złotych.
Link do zbiórki ---> KLIKNIJ