Beniaminek od pierwszych minut mocno zaatakował lidera tabeli i już w 16. minucie wyszedł na prowadzenie. Rzut karny za zagranie ręką Jaspera Karlstroma wykorzystał Karol Angielski. Po 30 minutach było już 2:0, a gola strzelił Brazylijczyk Maurides.
Po przerwie poznaniacy starali się grać nieco odważniej, ale było ich stać tylko na jedną bramkę. W 77. minucie rzut karny wykorzystał kapitan Lecha Mikael Ishak. Mimo wyraźnej przewagi w końcówce podopiecznym Macieja Skorży nie udało się doprowadzić do wyrównania.
Chyba za bardzo uwierzyliśmy, że bez takiego wciśnięcia pedału gazu do końca jesteśmy w stanie dzisiaj coś zrobić, a Radomiak jest drużyną, która ten aspekt fizyczny wykorzystuje bardzo dobrze. Przegrywaliśmy w tej pierwszej połowie taką "walkę wręcz" z piłkarzami Radomiaka. Myślę, że w tym aspekcie przede wszystkim bym upatrywał tego, że przeciwnik nas skutecznie wytrącał z rytmu gry i przerywał nasze akcje
- mówił po meczu trener Kolejorza, Maciej Skorża.
To dopiero druga w tym sezonie przegrana Lecha Poznań. W przyszłą niedzielę Kolejorza czeka ostatni mecz w 2021 roku, jego rywalem będzie Górnik Zabrze.