W czwartek ten fakt ogłoszono, ale nie ujawniono kwot i wielkość pakietu akcji.
Grupa amerykańskich menedżerów ma pomóc rozwijać klub. Na czele Escalady stoi Jeremy Bird, w przeszłości pracujący przy kampaniach wyborczych Baracka Obamy. Prezes Warty Artur Meissner potwierdził, że przejęcie udziałów wiąże się też ze wsparciem finansowym, a przelew z USA pozwolił już klubowi złapać oddech.
Nie są to środki, które na "dzień dobry" rozwiążą wszystkie nasze problemy finansowe, ale w znacznym stopniu pomogą nam wychodzić z tych problemów. No i jeden z celów, który mieliśmy na ten sezon, oprócz utrzymania się w pierwszej lidze i zapewnienia infrastruktury, która pozwoli nam w najbliższym sezonie wrócić do Poznania, było wyjście z problemów finansowych, które zostały po ekstraklasie
- mówił Meissner.
Piłkarze Warty mają aktualnie jeden punkt przewagi nad strefą spadkową pierwszej ligi. W piątek wyjazdowy mecz z ŁKS Łódź.