Niełatwo w tym sezonie być kibicem Kolejorza. A po ostatnich wyczynach drużyny trenera Adama Nawałki w spotkaniu w Gliwicach z Piastem ogladanie wystepów poznańskiej lokomotywy ociera się o masochizm. Przed sobotnim meczem z Legią giną jednak opory, bo zwycięża ciekawość. Taka potyczka zawsze elektryzuje niezależnie od postawy i miejsc zajmowanych w tabeli przez oba zespoły. To coś więcej niż mecz.
Stadion przy Bułgarskiej już dawno przestał być twierdzą, co dobitnie udowodniło Zagłebie Lubin w pierwszym spotkaniu wiosennej części rozgrywek Lotto Ekstraklasy. Fani Manchesteru United chodzą na Old Trafford jak do Teatru Marzeń, a my na Bułgarską jak do Teatru Złudzeń. Ale właśnie chyba to jest tak pociągające w futbolu, że po kompromitacji w Gliwicach może być zupełnie inaczej w starciu z legionistami, choć szczerze przyznajemy, że takie myślenie racjonalnych przesłanek za wiele nie ma. Życzeniowe to jest jak najbardziej.
Lekkie podstawy do optymizmu zafundowała nam w niedzielny wieczór sama Legia, ulegając na Łazienkowskiej Cracovii. Czyli już wiemy, że pokonać graczy Ricardo są Pinto można. Pod warunkiem oczywiście, ze samemu pokaże się piłkę nożną na odpowiednim poziomie sportowym i co chyba ważniejszej wielką wolę walki. Z tym u Kolejorza Nawałki było ostatnio naprawdę krucho.
Niestety, chyba należy się zgodzić ze Zbigniewem Bońkiem, że obecna konfiguracja personalna składu lechitów nie jest silniejsza od Zagłębia Lubin, a logicznie wnioskując także od Legii. Portugalski zaciąg z innymi piłkarzami pokroju Hlouska, Nagy'a, Carlitosa czy Kulenovicia plus młodzi Polacy Szymański czy Majecki – to groźna mieszanka. A propos mieszanki – warto, aby trener Nawałka nie przekombinował po raz kolejny ze składem, przywiązując się do niektórych zawodników.
Tylko mądrością i maksymalnym zaangażowaniem będzie można sprawić trochę radości cierpiącym fanom Lecha Poznań. Niech ''Teatr Złudzeń'' okaże się tym razem teatrem rzeczywistej futbolowej walki piłkarzy w niebiesko-białych barwach. Taka nadzieja nam pozostała. My też wiemy, ''że nadzieja jest matką...''. Jednak pomarzyć można...
My jak zwykle na antenie Radia Poznań i w przekazie internetowym na www.radiopoznan.fm będziemy towarzyszyć występowi Kolejorza. W sobotę 23 lutego od godziny 18.00 na transmisję z meczu Lech Poznań kontra Legia Warszawa zaproszą nasi sprawozdawcy Krzysztof Ratajczak i Wojciech Bernard. Niech im komentowanie lekkie będzie, a zwycięstwo poznaniaków nagrodą. Oby!