Saga pt. "Damian Kądzior w Lechu" ciągnęła się od kilku tygodni. Po fatalnym początku nowego sezonu na zarząd Kolejorza wywierana była tym większa presja, by wzmocnić skład. Kądzior był idealnym kandydatem - miał za sobą udany sezon w Gliwicach, a przede wszystkim jest Polakiem, co ze względu na dużą liczbę obcokrajowców w Poznaniu miało kluczowe znaczenie. 30-letni skrzydłowy także deklarował chęć wzmocnienia mistrza Polski.
Lech nie potrafił jednak sfinalizować transferu. W czwartek Piast ogłosił przedłużenie kontraktu z Kądziorem. To kolejna transferowa kompromitacja Kolejorza, którego kadra jest sporo słabsza niż jeszcze w maju bieżącego roku.