Formalnie gospodarzem meczu była Skra, jako zespół klasyfikowany niżej, ale boisko w Częstochowie nie spełnia wymogów, więc zagrano przy Bułgarskiej.
W pierwszej połowie gola strzelił Artur Sobiech, a po przerwie trafili Barry Douglas i 17-letni Antoni Kozubal. Trener Maciej Skorża postawił w tym spotkaniu na zawodników do tej pory rezerwowych.
Przede wszystkim osiągnęliśmy nasz cel, jesteśmy w kolejnej rundzie Pucharu Polski, a to było dla nas najważniejsze. Pierwsza jedenastka to zawodnicy, którzy w tym sezonie grali mniej i mieli szansę coś udowodnić i się pokazać. Najważniejsze, to rozliczanie ich z celu, a awans jest, wygraliśmy, nie straciliśmy bramki, a sami strzeliliśmy trzy gole. Natomiast nie oszukujmy się, nie było to porywające widowisko
- powiedział po spotkaniu trener Lecha.
W środę w pierwszej rundzie Pucharu Polski zagrają jeszcze dwa wielkopolskie zespoły; rezerwy Lecha podejmą we Wronkach Puszczę Niepołomice, a Warta Poznań zagra na wyjeździe z Olimpią Grudziądz.