Jedynym transferem do Lecha jest na razie pozyskanie 20-letniego Juliusza Letniowskiego z pierwszoligowej Bytovii. W grę wchodzi jeszcze transfer napastnika, który miałby rywalizować z Christianem Gytkjearem. Adam Nawałka nie chce zimą robić głębokich zmian, bo uważa, że do dyspozycji ma dobrych zawodników.
- Chcę oprzeć grę na tym składzie osobowym, który mamy i dać szansę wszystkim, szczególnie tym, którzy ostatnio byli kontuzjowani. Wszystkim się przyjrzę, a czas na ewentualne większe zmiany kadrowe będzie po zakończeniu sezonu - zapowiedział szkoleniowiec Lecha. Oznacza to również, że nie są już planowane transfery z klubu, jedynie obrońca Dimitrios Goutas może sobie szukać nowego pracodawcy. Wcześniej zrobił to hiszpański napastnik Dioni. Oczywiście trzeba pamiętać, że w każdej chwili na Bułgarską może wpłynąć oferta nie do odrzucenia, np. dla Roberta Gumnego i wtedy spodziewany zysk plany zmieni. Do czwartku zespół Lecha będzie trenował we Wronkach, a w sobotę wyleci na dwutygodniowe zgrupowanie do Turcji. Poznaniacy mają najkrótszy okres przygotowawczy ze wszystkich zespołów w ekstraklasie, ale dlatego, że podczas trzytygodniowych urlopów zawodnicy pracowali indywidualnie.
- Wszyscy zrealizowali plan, dlatego możemy już zacząć treningi na wyższym poziomie - podkreślił Nawałka. Początek ligowej wiosny 8 lutego, kiedy to do Poznania zawita Zagłębie Lubin.