Pierwsza odsłona nie przyniosła bramek. Najbliżej szczęścia był obrońca Lecha Lubomir Satka, który trafił piłką w poprzeczkę. W drugiej połowie poznaniacy zdobyli nawet gola, ale trafienie Jakuba Kamińskiego zostało anulowane po analizie VAR. Decydujący cios zadali natomiast rywale - w 86. minucie bramkę dla Lechii strzelił Filip Koperski.
Wynik jest dla nas okrutny. Nie ma co mówić czy sprawiedliwy czy nie, bo taka jest piłka. Nie mamy czasu, by popadać w złe nastroje. Mamy mało czasu, a musimy się przygotowac do następnego meczu. Mam nadzieję, że w Szczecinie nasza siła ofensywna bęzie mocniejsza
- mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Lecha, Maciej Skorża.
Porażka w Gdańsku sprawiła, że Lech nie zdołał wrócić na pozycję lidera tabeli. Zajmuje drugą lokatę, tracąc punkt do prowadzącej Pogoni Szczecin. Za tydzień obie ekipy zmierzą się w bezpośrednim meczu.