To nie był porywający mecz z obu stron. Najważniejsza akcja miała miejsce w 12. minucie. Afonso Sousa podał na prawą stronę pola karnego do Citaiszwilego, skrzydłowy Lecha nie trafił czysto w piłkę, ale ta i tak wpadła do bramki. W II połowie poznaniacy mieli przewagę, ale nie potrafili podwyższyć prowadzenia. W końcówce dwie znakomite okazje zmarnowali Filip Marchwiński i Kristoffer Velde. "Wynik jednak cieszy" - zaznaczył po meczu obrońca Alan Czerwiński.
W pierwszej połowie mieliśmy pod kontrolą ten mecz, byliśmy często na połowie przeciwnika, stwarzaliśmy sobie sytuacje, może nie było takich stuprocentowych sytuacji, ale dochodziliśmy często pod bramkę Zagłębia. W drugiej połowie tak na prawdę powinniśmy zamknąć mecz na 2:0 i wyglądałoby to inaczej, ale ponownie nie tracimy żadnej bramki, zagraliśmy dobrze w defensywie i cieszymy się ze zwycięstwa u siebie
- mówił defensor.
W doliczonym czasie gry goście ruszyli do ataku, ale nie byli w stanie wypracować sobie dogodnej sytuacji
To siódmy z rzędu mecz Lecha bez porażki w Ekstraklasie. W czwartek podopieczni Johna van den Broma zagrają na wyjeździe z Hapoelem Beer Szewa w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy.