NA ANTENIE: LOVE SHINE A LIGHT/KATRINA AND THE WAVES(EUROWIZJA 97)
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Na Bułgarskiej niestety bez zmian..

Publikacja: 23.07.2021 g.13:56  Aktualizacja: 23.07.2021 g.16:35
Poznań
Nie śpieszyłem się z tym tekstem, wszak ostatnie dni przed inauguracją rozgrywek, to najbardziej gorący okres w życiu każdego klubu. Jednak liga startuje i nie ma już na co czekać. Czy najbogatszy polski klub poważnie potraktował sezon, w którym będzie świętował swoje stulecie? Pełen naiwnej, kibicowskiej wiary, do końca wierzyłem w spektakularne transfery last minute, ale wyszło tak jak wyszło...
młody rutkowski wiceprezes lecha - Tomek Żmudziński
Fot. Tomek Żmudziński

Sprawa wydawała się oczywista. Obchody stulecia powstania klubu, połączone z potrzebą rehabilitacji za koszmary ostatniego sezonu, wymagają działań nadzwyczajnych. Lech ma ogromną nadwyżkę finansową i go na takie stać. Jeśli klub miał sięgnąć głębiej do kasy, to kiedy jeśli nie teraz. Okazało się, że niekoniecznie.

Na Bułgarskiej bez zmian

Przez ostatnie pięć lat Lech na sprzedaży swych wychowanków zarobił około 40 milionów euro, jednocześnie na wzmocnienia wydając, uwaga, niecałe 3. Z uzyskanych środków Kolejorz mógł i powinien na lata zdominować ligę. Nikt nie mówi o szastaniu pieniędzmi, ale wydanie niecałych TRZECH z możliwych 40 milionów, to jednak przesada.

Kibice nie mają złudzeń. Wydali bardzo mocne oświadczenie i ogłosili bojkot meczów rozgrywanych na Bułgarskiej. Piszą w nim między innymi, że Lech „W tym czasie nie zdobył żadnego trofeum, nie osiągnął żadnego sukcesu sportowego, wręcz przeciwnie, ogrywają nas na własnym stadionie zwykłe średniaki i w całej Polsce się z nas śmieją. Dla nas kiboli zarząd klubu jest niesłowny, mało wiarygodny i niekompetentny".

Cóż, wiara i zaufanie wyglądają inaczej.

Lista Kolejorza jest coraz krótsza

Przyjrzyjmy się najnowszym dokonaniom Piotra Rutkowskiego i Tomasza Rząsy. Na początek odpuścili sobie transfer Damiana Kądziora, który wydawał się być pewny. Jednocześnie w przestrzeni publicznej pojawiły się głosy, że to trener Skorża go nie chciał. Nie wiem, jak było naprawdę, ale mnie przypomina się historia z Nicolicem. Dla przypomnienia. Lech z niego zrezygnował i sprowadził słabego Thomallę. Podobna sytuacja była niedawno z Buharem, zamiast którego do Poznania sprowadzono Sykorę.

Klub pochwalił trenera za to, że „nie decyduje się na najprostsze rozwiązania, ale szuka sposobu, by Lech był w nowym sezonie mocniejszy". W praktyce za rzeczonego Kądziora, w Poznaniu miał pojawić się portugalski pomocnik Carles Mane. Niestety ten temat jest już nieaktualny i Mane wylądował w Turcji. Podobnie było z Finem Uronenem, który podpisał kontrakt w Stade Brest, Austriakiem Schneggiem, który związał się z Venezią i Pawłem Jaroszyńskim, który ostatecznie zagra dla Salernitany. Przypomnijmy, że wcześniej z Lechem związali się Radosław Murawski, Artur Sobiech, Barry Douglas i Joel Pereira.

Liga rusza już dziś, a w Lechu nadal brakuje transferów robiących różnicę, takich sprawiających, że Kolejorz zagra o tytuł. Jeśli ktoś liczył na to, że klub wreszcie wykorzysta swą przewagą finansową nad ligową konkurencją, jeśli ktoś liczył na to, że właściciel potraktuje jubileuszowy sezon szczególnie, ten niewątpliwie się zawiódł. Nadchodzący sezon oczekuję z mieszanymi uczuciami, na szczęście piłka jest nieobliczalna i tylko w tym upatruję jakichkolwiek szans Lecha na tytuł.

Krzysztof Spanily

https://radiopoznan.fm/n/itDwEn
KOMENTARZE 0