Znamy szczegóły przywrócenia polskich skoczków do turnieju Czterech Skoczni w Obertsdorfie - interweniowali nasi dyplomaci.
Wczoraj przed południem Polski Związek Narciarski zwrócił się do służby konsularnej z prośbą o pomoc i około godziny 15:00 rozpoczęto skuteczne, jak się potem okazało, działania.
"Nie możemy pozwolić na nierówne traktowanie" - mówi w rozmowie z Radiem Poznań wiceszef polskiej dyplomacji Szymon Szynkowski vel Sęk.
Nasz Attache z Monachium skontaktował się z organizatorami konkursu i wskazał na to, że nie może być mowy o nierównym traktowaniu, i że po pierwsze, jeżeli jeden z zawodników został wykryty (na obecność wirusa – przyp. red.), później ten test został zweryfikowany negatywnie, no to nie ma tutaj w opinii naszej, żadnego powodu do tego, żeby miała straty z tego tytułu ponosić cała drużyna.
Minister Szynkowski mówi, że interwencja powinna być wszędzie tam, gdzie potrzebują tego polscy obywatele.
Obowiązkiem służby konsularnej, służby zagranicznej zawsze, kiedy poza granicami kraju polscy obywatele mogą doświadczyć jakiegoś problemu, czy nierównego traktowania, czy znajdują się w kłopocie, jest niesienie im pomocy. W tym przypadku cieszymy się, że polska służba konsularna mogła też efektywnie przyczynić się do tego, że skoczkowie wystartują w Konkursie Czterech Skoczni w Oberstdorfie.
Organizatorzy anulowali wczorajsze kwalifikacje i dziś w pierwszej serii skoków, która rozpocznie się o 16:30 zobaczymy wszystkich 62 zgłoszonych zawodników. Wcześniej, o 14.30 odbędzie się dodatkowy trening dla polskich skoczków, a o 15:00 seria próbna dla wszystkich.
To już druga w ostatnim czasie interwencja służb dyplomatycznych w celu pomocy polskim obywatelom za granicą. Tydzień temu polscy dyplomaci zorganizowali wsparcie dla kierowców w Dover, którzy utknęli po tym, jak Francja zamknęła granicę z Wielką Brytanią. Akcja polskich służb dyplomatycznych spotkała się z szerokim uznaniem za szybkość i skuteczność w działaniu, w opinii mediów Zagranicznych.