W każdym klubie przebadano pięćdziesiąt osób – wszystkim piłkarzom, trenerom i wytypowanym ludziom z obsługi drużyny w poniedziałkowy poranek pobrano krew. W czternastu klubach są osoby, których wyniki nie dają stuprocentowej pewności. Dotyczy to także Lecha Poznań, który nie ujawnia, o kogo chodzi.
Prof. Krzysztof Pawlaczyk, szef sztabu medycznego Lecha i autor harmonogramu powrotu do treningów tłumaczy, że to nie oznacza, że mamy do czynienia z osobami chorymi na COVID 19. Ale ludzie z niepewnymi wynikami nadal pozostaną w izolacji i przeszli dodatkowe testy, tym razem z pobraniem wymazu.
Wyniki mają być znane najpóźniej w czwartek. Do tego czasu wszystkie drużyny ekstraklasy nie wznowią wspólnych treningów i pozostaną przy pracy indywidualnej. Zgodnie z harmonogramem piłkarze mieli wrócić do walki o mistrzostwo Polski w ostatni weekend maja. Ekstraklasa zapewnia, że ten termin na ten moment nie jest zagrożony.