W zawodach bierze udział 100 jednostek w siedmiu klasach, a bazą jest przystań klubu Mewa.
Brak wiatru sprawił, że dopiero po południu udało się wypłynąć. W klasie Słonka z falami i wiatrem zmagają się Sylwia i Szymon Polaczykowie z Mewy.
Mąż jest sernikiem i opracowuje całą taktykę, ja jestem od pracy. Ważne jest też oczywiście balastowanie. Zawsze musimy razem współpracować i dogranie załogi jest bardzo ważne. Burza już przeszła, warunki są piękne, ale wiatr trochę kręci i nigdy ta pogoda nie jest stabilna
- mówi Sylwia Polaczyk.
Na razie warunki ja zwykle są trudne, bo to jednak jest Kiekrz, ale trzeba jakoś płynąć do przodu. Przygotowuję się do mistrzostw Polski i myślę, że tam będę celować w jak najlepszą formę i jak najlepsze wyniki
- dodaje Joanna Małyszka pływająca w klasie Europa.
Kierskie regaty zakończą się jutro.