Niedzielny mecz z Pogonią był prawdziwym testem dla zawodników Nielsa Frederiksena. Kolejorz mierzył się z drużyną, która także udanie rozpoczęła sezon, w dodatku szczecinianie bardzo chcieli pokazać się z dobrej strony swojemu nowemu trenerowi. Ale Lech w obecności blisko 30 tysięcy kibiców przy Bułgarskiej zagrał być może najlepszy mecz od wielu miesięcy. Koncentracja w obronie, dynamika w ataku, ciekawe podania ze środka - to wszystko mogło się podobać. 2:0 było zdecydowanie najniższym wymiarem kary.
Nie sztuką jest jednak wygrać efektownie jeden mecz. Sztuką jest utrzymac formę i potwierdzić ją także w starciach z mniej wymagającymi przeciwnikami. Bo choć Lech w piątek w Mielcu będzie wyraźnym faworytem, to pamiętajmy, że na tamtejszym obiecie gra mu się wyjątkowo nieprzyjemnie.
Cóż - nie da się ukryć, że nowy sezon w wykonaniu piłkarzy z Podkarpacia nie zapowiada się szczególnie obiecująco. A poniedziałkowa porażka w Kielcach po golu w doliczonym czasie gry może dodatkowo podłamać mielczan. W zasadzie poza Ilją Szkurinem trudno szukać w kadrze Stali piłkarza, który utrzymałby dyspozycję z poprzedniego sezonu. Lech ma wszystkie atuty w swoich rękach i nogach. Musi tylko potrafić z nich skorzystać.
W jakich nastrojach lechici zakończą wakacje? Oby w jak najlepszych! Na naszej antenie oczywiście zapraszamy na bezpośrednią relację z Podkarpacia. Mecz Stali Mielec z Lechem Poznań skomentuje Wojciech Bernard. Do usłyszenia w piątek 30 sierpnia o 20:30.