Odkąd drużynę z Ostrowa Wielkopolskiego objął Chorwat Igor Milicić, ta nie schodzi ze zwycięskiej ścieżki. Seria zwycięstw wywindowała ostrowian na drugie miejsce w tabeli Energa Basket Ligi. Sobotnia wygrana ze Startem jest tym cenniejsza, że odniesiona z bezpośrednim rywalem. Przed meczem to lublinianie byli wyżej w tabeli. Co ciekawe, za nieco ponad miesiąc obie drużyny znów zagrają ze sobą - 11 lutego w ćwierćfinale Pucharu Polski. Turniej finałowy w tym roku odbędzie się właśnie w Lublinie.
W sobotę "Stalówka" wygrała wszystkie kwarty - kolejno 17:15, 23:14, 22:17 i 20:16. Po raz kolejny popisową partię rozegrał Jakub Garbacz. 26-latek zdobył 27 punktów, do których dołożył 3 zbiórki i 2 asysty. 26 punktów, 7 zbiórek i 2 asysty - to z kolei bilans Amerykanina Chrisa Smitha. Dla Startu 16 punktów rzucił Martins Laksa.
Za tydzień ostrowianie zagrają we własnej hali z Treflem Sopot. Drużyna Stali, jak mało która, czeka na powrót kibiców na trybuny. Od czasu grudniowej przeprowadzki do Areny Ostrów sympatycy "Stalówki" nie mieli jeszcze możliwości obejrzeć swoich ulubieńców w akcji.