- Musimy jakoś dograć ten sezon do końca - powiedział trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw po ostatniej porażce z Jagiellonią Białystok. Faktycznie, gdyby była to gra komputerowa, to może lepiej byłoby włączyć "tryb symulacji". Niczego więcej w tym sezonie już nie da się stracić. Może zatem uda się wylać choć fundament pod przyszłe rozgrywki?
Niewątpliwie w Kolejorzu kończy się pewna epoka. We wtorek klub oficjalnie poinformował, że po sezonie z drużyną pożegna się przynajmniej 10 zawodników. A ich liczba może jeszcze wzrosnąć, bowiem na Roberta Gumnego czy Christiana Gytkjaera czają się już zachodnioeuropejskie kluby. Zapowiadana od kilku lat kadrowa rewolucja wreszcie nabiera namacalnych kształtów. Z drużyny wiecznie zawodzącej, potykającej się w kluczowych momentach i niepotrafiącej wykorzystać słabości innych, Kolejorz ma stać się drużyną, z której dumni będą kibice. Zaufania fanów nie da się jednak odbudować w tydzień. To proces, który warto zapoczątkować już teraz. Nawet, jeśli za jego dalszą fazę odpowiadać już będą inni ludzie.
Niewiele wskazuje na to, by Dariusz Żuraw zdecydował się na rewolucję w składzie na sobotni mecz z Jagiellonią. Czy zatem ci sami piłkarze gwarantują, że w ciągu tygodnia (od ostatniego meczu z Jagą minie przecież dokładnie 7 dni!) diametralnie zmienią styl gry? Czy mimo świadomości, że większość z nich odejdzie, będą potrafili zostawić serce na boisku? Wypada wierzyć w odpowiedzialność tej grupy ludzi za swoje decyzje. W końcu oni także walczą o swoją przyszłość, o lepszy klub od czerwca, o wyższe cyfry na nowym kontrakcie. Dla prawdziwych sportowców wygrywanie jest uzależniające. I bardzo chcielibyśmy, żeby w ostatnich siedmiu spotkaniach tego katastrofalnego sezonu lechici udowodnili, że drzemie w nich jeszcze odrobina uzależnienia.
Czy Wielkanocny mecz w Białymstoku będzie początkiem nowego Lecha? Czy odchodzący piłkarze udowodnią swoją wartość jeszcze w tych rozgrywkach? Czy Kolejorz przestanie być zajączkiem, rozdającym prezenty? Przekonaj się słuchając naszej transmisji! Wysłannikiem do stolicy Podlasia będzie Dawid Cytrowski i w jego imieniu zapraszamy w Wielką Sobotę do nasłuchiwania wieści z tego meczu. Początek o godzinie 18. Do usłyszenia!
Taki klub niech pada ! A wy razem z nim !!
Król (Rutkowski) wymienia grono decydentów boiskowych ale czy od dawna "kulawo" myśląc król jest w stanie zatrudnić właściwe grono nowych decydentów?
Wątpię. Moja noga przy Bułgarskiej nie postanie dopóki nie ustąpi król Piotr.