Oblężenie Mariupola staje się w światowych mediach symbolem okrucieństwa rosyjskiej napaści na Ukrainę. Systematyczne ostrzały miasta zarówno z powietrza jak i z morza sprawiły, że kilkaset tysięcy mieszkańców znalazło się w potrzasku. Do tej pory udało się ewakuować około 100 tysięcy osób, ale prawdopodobnie drugie tyle nie jest w stanie wyjechać z miasta. W Mariupolu nie ma prądu, wody ani ogrzewania.
Ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk ponownie zaapelowała, aby umożliwić wjazd do miasta konwojom z pomocą humanitarną oraz pozwolić pozostałym cywilom na bezpieczną ewakuację.
Władze miasta twierdzą, że co najmniej 80 proces budynków w Mariupolu zostało zniszczonych. Ich zdaniem, najdalej za kilka tygodni miasto może upaść.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełeński oświadczył, że oblężenie miasta zostanie zapamiętane przez historię. Strona ukraińska już teraz porównuje obecne wydarzenia do szturmu na Grozny czy do walk o syryjskie Aleppo. Oba te miasta były całkowicie zrujnowane.