To nie jest tylko to, że ja robię obrazy minimalistyczne, ale też w codziennym życiu staram się żyć minimalistycznie. Od najprostszych rzeczy. Nie muszę mieć 20 par butów, bo wystarczą dwie. Ja uczę w szkole specjalnej i na przykład ten minimalizm u mnie to też jest ekologia, czyli my z dzieciakami na przykład wykorzystujemy podczas pracy stare gazety, odpady. Uczę ich, że nie problem jest zrobić coś, jeśli ma się wszystko, ale problemem jest zrobić coś twórczego mając do dyspozycji nic, albo troszeczkę. I gdzieś to już weszło mi w krew i już jestem takim jak ja to czasami mówię, jestem minimalistą z krwi kości
- mówi autor.
Kolaże na śremskiej wystawie to przetworzone artystycznie - z użyciem między innymi starych gazet - pejzaże Trójmiasta, które autor bardzo lubi.