W ramach obchodów 81. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim, która przypada 19 kwietnia, w Muzeum Warszawy otwarto nową część wystawy głównej. Na ekspozycji są pochodzące z międzynarodowych archiwów fotografie autorstwa niemieckich żołnierzy pokazane obok zdjęć mieszkańców getta i członków ruchu oporu, mówiła kuratorka wystawy Aleksandra Sołtan-Lipska. „Na tych zdjęciach zobaczymy życie toczące się w getcie, sceny uliczne, zobaczymy terror i warunki, jakie panowały w getcie. To są zdjęcia wykonywane z dwóch stron muru przez fotografów pracujących dla Wehrmachtu, dla Gestapo, przez Polaków, przez Żydów i osoby związane z ruchem oporu, również przez osoby działające w organizacji Oneg Szabat. Zobaczymy także zdjęcia wykonane już po wojnie - morze ruin” - przypomniała kuratorka wystawy.
Częścią ekspozycji jest film dokumentalny "My, którzy przeżyliśmy", nagrany przez ocalałych filmowców żydowskich zaraz po wojnie w 1948 roku, pokazujący miejsce po getcie - symbol jej zagłady, dodała Aleksandra Sołtan-Lipska. „Obraz pokazuje miejsce po getcie, morze ruin, gdzieniegdzie sterczące kikuty zabudowań, a nad tymi ruinami - pustynią, unosi się głos - modlitwa nadkantora przedwojennej wielkiej Synagogi na Tłomackie, Mosze Kusewickiego, który jest wezwaniem do ocalonych o pamięć za tych, co zginęli” - tłumaczyła.
Przed wybuchem II wojny światowej społeczność żydowska stanowiła 30 procent wszystkich mieszkańców Warszawy. Wielka akcja likwidacyjna rozpoczęła się w 1942 roku. W efekcie masowych deportacji ludności do obozu zagłady w Treblince, na Majdanku, w Poniatowej i Trawnikach, getto opustoszało niemal całkowicie. W 1943 roku obszar dzielnicy północnej zrównano całkowicie z ziemią. Z nielicznych, wydobytych spod ziemi przedmiotów stworzona została poruszająca opowieść.
Na wystawie zaprezentowano między innymi: fragmenty naczyń, sztućce, guziki czy klucze, zaznaczyła wicedyrektorka Muzeum Warszawy i kuratorka wystawy Anna Duńczyk-Szulc. „Klucze są w jakimś sensie symbolem zagłady. W obozie zagłady w Bełżcu jest bardzo dużo kluczy, bo ludzie zamykali swoje mieszkania i jechali z kluczami w kieszeni, nie wiedząc, że jadą na śmierć. Nigdy do tych domów nie wrócili” - przypomniała Anna Duńczyk-Szulc. Jak dodała, „ile trzeba mieć wiary w sobie i jak ten klucz od mieszkania jest ważny i symboliczny, że ten dom, do którego się nigdy już nie wróci, jedzie z nami w ostatnią podróż” - powiedziała kuratorka wystawy „Świadectwa z getta warszawskiego”.
Ekspozycja obejmuje okres od czasu okupacji niemieckiej i wydzielenia w Warszawie „obszaru zagrożonego tyfusem” wiosną 1940 roku do obchodów piątej rocznicy powstania w getcie warszawskim w roku 1948. Wykopane w czasie poszukiwań przedmioty, należały do ludzi z terenów przedwojennej dzielnicy północnej, która przez niemal 200 lat zamieszkiwała północną część Warszawy. Otwarciu wystawy towarzyszyło spotkanie wokół publikacji "Antologia spojrzeń. Getto warszawskie - fotografie i filmy", w której znalazły się w części prezentowane zdjęcia i kadry z filmu.Wystawa opiera się na zbiorach między innymi Muzeum Warszawy, Żydowskiego Instytutu Historycznego i Filmoteki Narodowej Instytutu Audiowizualnego.