Oskarżono ją o zatruwanie żywności. W ramach IX Spotkań Teatralnych „Bliscy nieznajomi” organizowanych przez Teatr Polski wystawiono spektakl inspirowany tym wydarzeniem. Przedstawienie „Czarownica z Chwaliszewa” to nie tylko historia spalonej czarownicy. Podejmuje tematykę równości płci we współczesnym świecie oraz nierównowagi pomiędzy winą a karą.
Według historyka Jarosława Burchardta w przeszłości liczne nieszczęścia tłumaczono karą bożą. Czasami podejrzewano, że za klęskami stoją moce z zaświatów. Wtedy o sprzyjanie im oskarżano kobiety. Spotykały je za to różne kary. Mogło być to wygnanie, kara cielesna lub kara śmierci. O czary podejrzewano głównie kobiety zajmujące się ziołolecznictwem.
Działająca na Chwaliszewie artystka Ewa Łowżył stwierdziła, że warto szerzej poznać przyczyny tej egzekucji. Uznała, że spalenie czarownicy jest elementem wspólnej historii. Z tego powodu jej losy zasługują na przypomnienie. Ewa Łowżył ma nadzieję, że na Chwaliszewie powstanie pomnik czarownicy. Uważa, że dzięki temu zostałaby rozgrzeszona. Wraz z innymi kobietami przygotowała spektakl inspirowany jej tragedią.
Jedną z autorek tekstu przedstawienia jest Malina Prześluga-Delimata. Sama uważa, że ma w sobie coś z czarownicy. Ta cecha ułatwiła jej pisanie scenariusza. Prywatnie blisko jej do pradawnych wierzeń, które zasługują na przypomnienie. Wraz z innymi autorkami zdecydowała się na poszerzenie kontekstu sztuki. Nie zamknęła się tylko do opowiedzenia historii czarownicy. W tekst wplotła wątki odnoszące się do współczesności. Zdaniem autorek kobiety wciąż muszą walczyć o swój głos i prawa. Są dziś traktowane mniej poważnie. Muszą dostosowywać się do reguł, które nie są przez nie stanowione.
Patryk Lichota z zespołu Posoka był zaszczycony udziałem w projekcie. Jego zdaniem czarownica to kobieta świadoma. Wykracza poza schemat norm swojej społeczności. Twierdzi, że spektakl karze się zastanowić nad tym kto te reguły ustala. Pobudza także refleksję nad wartościowaniem tych zasad.
Widzowie są pod wrażeniem spektaklu. W ich odczuciu poruszył ważne kwestie równouprawnienia. Stoją na stanowisku, że warto odrzucić myślenie schematami. Trzeba też porzucić przeciwstawianie sobie kobiet i mężczyzn. Ich zdaniem w pewnym sensie polowania na czarownice odbywają się nadal. Dzisiejsze czarownice to osoby nieprzystające do danej społeczności. Bunt i krzyk płynący z przedstawienia powinien stać się zarzewiem przemian. Potem należy zadać sobie pytanie o istotę kobiecości.
oprac. Sandra Błażejewska