Ogień pochłonął 320 balotów z 200 tonami słomy. Ich właściciel wycenił straty na ponad 50 tysięcy złotych.
Ustaleniami policji nie jest zaskoczony wicekomendant gostyńskich strażaków Michał Pohl.
- Trwają wakacje. W mniejszych miejscowościach dzieci niekiedy nie mają zorganizowanych zajęć i takie rzeczy się zdarzają - mówi Michał Pohl.
- Z naszych ustaleń wynika, że jest to spokojny chłopak. Nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Do tego zdarzenia doszło w momencie, gdy piątka chłopców bawiła się na stogu. Jeden z nich zaczął bawić się zapałkami. Niestety doszło do zaprószenia ognia. On jeszcze próbował ugasić ten ogień, ale niestety on zbyt szybko postępował. Chwilę później została powiadomiona straż pożarna - mówi oficer prasowy gostyńskiej policji Sebastian Myszkiewicz
Teraz sprawą 13-latka zajmie się sąd rodzinny i nieletnich.