Znalazca nie dostanie jednak gotówki, pieniądze zasilą konto, z którego płaci za korzystanie z sieci rowerów. - To, że szukamy porzuconych rowerów nie znaczy, że brakuje ich na stacjach - zaznacza rzecznik firmy Nextbike, Marek Pogorzelski.
- Dla nas, jako operatora, zabezpieczenie floty, a w razie konieczności uzupełnianie jej, serwisowanie i relokacja pomiędzy stacjami, to jedne z podstawowych obowiązków. Wiele rowerów, w Poznaniu i w innych miastach, dzięki pomocy użytkowników odzyskaliśmy. Sukcesywnie też uzupełniamy flotę rowerów o te, które nie wróciły na stację. Jest jednak czego szukać, zwłaszcza teraz, w przerwie sezonowej, kiedy nasze charakterystyczne rowery wyjątkowo rzucają się w oczy - dodaje Pogorzelski.
Żeby zgłosić porzucony rower, wystarczy zadzwonić do operatora. Jeżeli zgłoszenie się potwierdzi, konto znalazcy zasili 50 złotych. W zeszłym sezonie najwięcej porzuconych w Poznaniu rowerów, było wcześniej wypożyczanych na Starym Mieście, Grunwaldzie i Wildzie.