Ziemia jest mocno zmarznięta, choć przy takiej temperaturze, gdy słupek rtęci jest w granicach zera, asfalt wylewać można. Jednak jak się dowiedzieliśmy silne mrozy muszą odpuścić na dłużej, wtedy prace na obwodnicy znowu ruszą.
Ta budowa jest wyjątkowo pechowa. Najpierw, przez ponad 20 lat, szukano pieniędzy. Mieszkańcy byli tak tym zmęczeni, że w czasie ostatnich wyborów pokazali czerwoną kartkę dotychczasowemu burmistrzowi, Ryszardowi Napierale.
Gdy budowa w końcu ruszyła, od razu stanęła, bo były problemy i zarządzaniem tą inwestycją, i z jednym z podwykonawców. Już jest półroczny poślizg. Droga ma być gotowa w maju. Czy tym razem się uda? Dziś takiej pewności nie ma.