O sprawie napisał portal Onet. Poznaniak miał podawać się za człowieka o wielkich wpływach, kogoś mającego liczne kontakty wśród ważnych osobistości, w tym kościelnych. Bazując na swojej fałszywej sławie, pożyczał pieniądze, których nie oddawał.
Jak ustalili dziennikarze Onetu, Filip S. został przywieziony na przesłuchanie do poznańskiej prokuratury i dziś przesłuchany. Rzecznik poznańskiej prokuratury, Łukasz Wawrzyniak powiedzial że fałszywemu ambasadorowi postawiono 12 zarzutów. Poszkodowani mieli przez niego stracić ponad 4 miliony zł.
Filip S. nie może opuszczać kraju, zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe wysokości 50 tys. zł. Przesłuchiwany spotykał się ze znanymi polskimi politykami, m.in. z Ryszardem Kaliszem, znał hierarchów kościoła, był nawet u papieża Franciszka.
Wierzyciele mają nadzieję na zwrot pożyczonych przez niego pieniędzy. Do sprawy będziemy wracać.