O ile sama zmiana porozumienia w stowarzyszenie nie była specjalnie kontestowana przez członków aglomeracji, to wątpliwości budziły niektóre konkretne zapisy nowego statutu stowarzyszenia. Do tej pory decydujący głos należał do Kalisza i Ostrowa Wielkopolskiego, które razem miały 50% głosów. Wystarczyło więc przekonać jedną gminę i propozycja tych dwóch miast nabierała mocy prawnej.
Nowy statut zmienia nieco taki układ sił, ale zachowuje dotychczasowe proporcje. Kalisz i Ostrów mają teraz wspólnie już nie 50% a 47% głosów, jednak zachowają pełną kontrolę nad działalnością prawno-uchwałodawczą aglomeracji - podkreśla wiceprezydent Ostrowa Ziemowit Borowczak. - Dodatkowo zostało zachowane prawo weta Kalisza i Ostrowa. To znaczy, że musi być zachowana jednomyślność i żadna uchwała bez zgody Kalisza i Ostrowa nie przejdzie. Musimy głosować jednomyślnie, wspólnie - dodaje.
Dzięki tej zmianie aglomeracja będzie mogła korzystać z pieniędzy z ZITów - czy Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. W dokumentach Unii Europejskiej jest na ten cel przeznaczone około 280 mln zł na projekty