Władze Leszna powiadomiły prokuraturę o podejrzeniu przestępstwa.
Sprawa wyszła na jaw kilka miesięcy temu po odejściu księgowej z pracy. Nieprawidłowości w rozliczaniu funduszu socjalnego dla pracowników szkoły wykryła jej następczyni. Wraz z dyrekcją szkoły ustaliła, że była księgowa w ostatnich kilku latach traktowała fundusz socjalny jako prywatną kasę pożyczkową. Wypłaciła sobie z funduszu socjalnego 67 tysięcy złotych. Część pieniędzy już zwróciła. Ma do oddania jeszcze 25 tys. zł.
Jacek Marciniak/jc/int