Przez 24 godziny w maraton zaangażowało się 850 osób. Każdy wziął udział, żeby wesprzeć szczytny cel - mówi organizator Krzysztof Ohla.
Niektórzy mówią, że faceci nie płaczą, a mi po prostu serce strzeliło, bo z takimi ludźmi warto żyć. Jeżeli się otaczamy fajnymi, dobrymi ludźmi, to można przenosić góry, wydaje mi się, że dzisiaj to zrobiliśmy. Przyjechali do nas instruktorzy z całej Polski, staraliśmy się wybrać tych najbardziej energetycznych, najlepszych, najfajniejszych. W tym roku zmieniliśmy zasady, postawiliśmy na e-skarbonkę i to był dobry pomysł.
W czasie maratonu zebrano 32 tys. zł. To dla tej grupy najwyższa kwota w historii. Dla WOŚP jeżdżą od lat.