Jak zatrzymać poznaniaków w Poznaniu?

To zapowiedź prezesa konińskiego oddziału Marka Nietopiela. Wszystko przez zbyt małą, jego zdaniem, kwotę dofinansowania zaproponowaną przez miasto. W tym roku to 280 tysięcy złotych, a - według towarzystwa - powinno być co najmniej 60 tysięcy więcej.
- Za te pieniądze nie jesteśmy w stanie utrzymać schroniska i płacić pracownikom. Dlatego nie będziemy startować w konkursie. Schronisko będzie musiało przejąć miasto i ono będzie musiało je prowadzić - mówi Nietopiel.
- Konkurs jest ogłoszony i nie będziemy zmieniać kwoty. Jeżeli ten konkurs nie zostanie rozstrzygnięty, może ogłosimy drugi, ale nie przewiduję takiej możliwości, że nikt się nie zgłosi - odpowiada zastępca prezydenta Konina Sebastian Łukaszewski.
Na oferty miasto czeka do 2 lutego. Rocznie koszt utrzymania schroniska to nawet milion złotych. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oprócz dofinansowania z miasta i gmin zabiega o darowizny od sponsorów, korzysta też z jednego procenta podatku. Koniński TOZ założył schronisko i prowadzi je od 14 lat.
js/jc/int