Nabożeństwo poprzedziła procesja liturgiczna, w której przeszło kilkuset ubranych na biało kapłanów. Wśród nich szedł metropolita poznański, arcybiskup Stanisław Gądecki. Kazanie wygłosił biskup sosnowiecki Artur Ważny.
Swoje kazanie biskup Ważny zbudował na wizji domu rozumianego dwojako - jako domu rodzinnego i kościoła wspólnoty wiernych. Kaznodzieja kilka razy wracał do konieczności odbudowy domu. Nie bał się przyznać, że często nawet ten dom-kościół to zgliszcza, których można wstydzić.
Niech nas nie zniechęca widok domów, które runęły i pragnień, które obumarły. Może to jest Twój dom, może to jest Twoja wspólnota, Twój kościół, Twoja parafia, której się wstydzisz. Gdzie tak wiele rzeczy runęło, gdzie pozostały zgliszcza i obumarłe pragnienia.
Stąd konieczność powrotu do domu i jego odbudowy. Tak właśnie biskup Artur Ważny wyjaśnił 20 tysiącom młodych ludzi hasło tegorocznej Lednicy - Wracaj do domu.
Wcześniej nawrócony raper Tau porwał młodzież zgromadzoną na polach lednickich. Koncert przeplatany opowieściami o upadaniu i nawróceniu wprowadził 20 tysięcy młodych ludzi w najważniejszą część sobotniej uroczystości. Padało w czasie jego koncertu, ale nikt się tym nie przejmował. Jedni patrzyli bez ruchu, inni kołysali się rytmicznie, jeszcze inni tulili się do siebie w parach.
Lednicką młodzież wzruszyły wyznania nawróconych artystów, ale nie tylko. Z własnym wyznaniem wystąpił koordynator lednickiego spotkania dominikanin ojciec Tomasz Nowak.
Gdyby mnie ktoś spytał, czy mój tato mnie kochał, to bym musiał odpowiedzieć "nie wiem".
- wyznał o. Nowak.
Niespodzianką tej części muzycznego spotkania była nowa wersja pieśni zespołu Siewcy Lednicy "Wracam do domu", zaaranżowana przez DJ-a Skytecha.
Już kilka kilometrów przed Lednicą widać, że zbliżamy się do miejsca, gdzie dzieje się coś niezwykłego. Na skrzyżowaniach stoją patrole policji, wspomagane przez strażakakw z OSP. Dojazd do samego ośrodka dominikańskiego jest dla cywilnych samochodów praktycznie niemożliwy. Ostatnie 3 kilometry pielgrzymi muszą przejść piechotą, z czego mają wiele radości, bowiem trasa wiedziedzie przez malownicze pola poprzetykane wiosennymi kwiatami.
Pierwsza Lednica odbyła się w 1997 roku. Jak wielka przepaść dzieli tamten dzień od dzisiejszej soboty doceni ten, kto uczestniczył w spotkaniu wtedy i dziś. Lednica 2024 to w pełni profesjonalnie zorganizowana impreza masowa, ze świetnymi służbami porządkowymi, obsługą medialną i sceniczną. Każda minuta jest starannie wyreżyserowana i transmitowana w mediach społecznościowych. W 1997 roku nad głowami zebranych przeleciał helikopter. Uważano, że jest w nim Jan Paweł II. Dziś na niebie pojawił się duet akrobacyjny grupy Żelazny, który nakreślił na tle deszczowych obłoków serce i znak hostii, a potem pozdrowił zebranych.
Mimo ogromnego skoku technologicznego, duchowo Lednica jest taka jak 27 lat temu - uważa koordynator spotkania ojciec Tomasz Nowak.
To idzie technika, idzie nowość, natomiast to, co najbardziej mnie cieszy, przyznam, to jest to, że ludzie mówią: jest tak jak kiedyś.
- zapewnia o. Nowak.