Niepełnosprawni narzekają na katastrofalne warunki. Muszą się ubierać bardzo ciepło, by wytrzymać kilka godzin w zimnych pomieszczeniach. - Chociaż w środku jest zimno, a budynek powoli się sypie - niepełnosprawni chętnie tu przychodzą - mówi opiekująca się nimi Barbara Gajewska. - To jest barak szachulcowy, który ma kilkadziesiąt lat. Mamy coraz więcej problemów, od dawna staramy się stąd przenieść - mówi kierownik warsztatów - Magdalena Józefczak.
"Dzięki środkom z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie wymieniono okna na plastikowe i częściowego ocieplono budynek. Jednak nie we wszystkich pomieszczeniach jest ogrzewanie. W budynku są cztery sale z piecami kaflowymi na grzałki elektryczne. Korytarz oraz łazienki nie są ogrzewane. Temperatury zimą w pracowniach spadają do 15 stopni Celsjusza w salach z piecami, a w korytarzu i łazienkach wynoszą około 5-7 stopni Celsjusza. W łazienkach u szczytu budynku w czasie mroźnych zim było jeszcze zimniej, aż zamarzała instalacja wodna. W pomieszczeniach panuje stęchlizna. Grzyb jest na bieżąco usuwany ze ścian budynku przez pracowników" - napisali prowadzący warsztaty w liście do prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka.
Problem jest znany Zarządowi Komunalnych Zasobów Lokalowych już od prawie dwóch lat. Jarosław Pucek, prezes ZKZL-u przyznaje, że sytuacja, szczególnie w zimie, jest dramatyczna. Jednak mimo wskazania czterech nowych lokalizacji WTZ-y nie zdecydowały się przeprowadzkę, przede wszystkim ze względu na niedostępność architektoniczną tych pomieszczeń.
- Znalezienie nowej siedziby będzie trudne - przyznaje Jarosław Pucek. W jego ocenie remont starej siedziby jest nieopłacalny. Warsztaty płacą niski czynsz, w związku z czym koszty remontu zwróciłyby się dopiero po 20 latach. Szef ZKZL-u zapewnia jednak, że jak tylko pojawi się odpowiedni lokal - propozycja zostanie przedstawiona warsztatom terapii.
Pomost to placówka rehabilitacji społeczno-zawodowej dla 20 dorosłych osób niepełnosprawnych intelektualnie.
fot. Jacek Butlewski