Odleciały m.in. samoloty czarterowe. Pasażerowie musieli czekać kilka godzin na poznańskim lotnisku. Kłopoty mieli też wracający z Londynu do Poznania.
- W Katowicach nie zostaliśmy poczęstowani żadnym gorącym napojem ani kanapkami. Było wiele małych dzieci. Jesteśmy wykończeni - powiedziała jedna z pasażerek. - Ja leciałem z Luton - miałem być wczoraj wieczorem, jestem teraz i mam tylko dwie godziny, żeby dojechać na pogrzeb - dodał inny z pasażerów.
Rano mocno opóźnione były loty do Dubrownika, Oslo, Londynu i Monachium. Odwołany został poranny lot z Poznania do Warszawy.