Bunt w celach, na placach spacerowych, pożar w budynkach mieszkalnych czy próba odbicia więźniów z zewnątrz – takie scenariusze ćwiczyli strażnicy służby więziennej z policją i strażą pożarną.
– Musimy być gotowi na takie sytuacje, bo pracujemy z naprawdę zdemoralizowanymi przestępcami, którzy nieraz nie mają żadnych skrupułów. Mają wyroki od kilku dni nawet do dożywocia – mówi kpt. Krystian Rynarzewski, rzecznik prasowy zakładu karnego w Gębarzewie.
– Ćwiczeniami pozwalają nam skoordynować lepiej nasze działania z policją i strażą pożarną – dodaje. W rolę zbuntowanych więźniów wcielili się pracownicy zakładu karnego.
Prawdziwą karę odsiaduje w Gębarzewie ponad 580-ciu więźniów.