Z ośrodka korzystają osoby, które doświadczyły przemocy domowej, zarówno dorośli, jak i dzieci. Samorząd tłumaczy swoją decyzję dostosowaniem się do obowiązujących przepisów. Te nie dopuszczają, by na jednej działce obok siebie funkcjonowały dwa ośrodki „wsparcia”.
"Niestety mimo prób nie udało nam się znaleźć innego obiektu, zarówno w naszych zasobach, jak i instytucjach zewnętrznych" - tłumaczy Krzysztof Sadowski, członek zarządu powiatu pilskiego.
Mieliśmy do wyboru likwidacje placówki opiekuńczo-wychowawczej, którą widzimy za naszymi plecami, a w której mieszka dzisiaj 14 dzieci z naszego powiatu. Albo mogliśmy zlikwidować Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie. Podjęliśmy pewne działania i próbowaliśmy zapewnić funkcjonowanie tego ośrodka, monitowaliśmy np. o zmianę przepisów, nawiązaliśmy też kontakt z instytucjami, które mogłyby się podjąć jego prowadzenia. Chodzi o Caritas oraz Ośrodek Wsparcia przy MOPS w Pile. Niestety te instytucji z powodu braków lokalowych nie zdecydowały się na współpracę
- mówi Krzysztof Sadowski.
Obiekt musiałby bowiem spełniać wiele wymagań. Mowa m.in. o 25 miejscach noclegowych z kuchnią i łazienką.
Rafał Zdzierela, radny powiatowy z Koalicji Obywatelskiej twierdzi jednak, że samorząd przez ostatnie lata nie zrobił nic, by rozwiązać ten problem.
Gdzie szukać wsparcia, jeżeli w zasobach powiatu pilskiego przez tyle lat nie można znaleźć takiego lokum. Taka ciekawostka, jedną z gmin powiatu pilskiego jest gmina Piła. Może tam warto byłoby szukać wsparcia, skoro mamy do czynienia z taką nieudolnością władz powiatu
- mówi Rafał Zdzierela.
Krzysztof Sadowski odpowiada, że powiat prowadził ośrodek na zlecenie wojewody. I równie dobrze, to zadanie może przejąć teraz inny samorząd, który posiada odpowiedni budynek. Z ośrodka rocznie korzystało około 50 osób, w Wielkopolsce funkcjonują jeszcze dwa takie miejsca: w Poznaniu i Zdunach w powiecie krotoszyńskim. Pilska placówka będzie działać do końca czerwca.