Dopiero wtedy dowiemy się jakie są oficjalne wyniki wyborów samorządowych w stolicy Wielkopolski. Ponad trzy godziny po zakończeniu głosowania do siedziby miejskiej komisji wyborcze nie dotarł ani jeden przedstawiciel obwodowej komisji wyborczej - relacjonował o północy nasz reporter Adam Michalkiewicz. Dopiero krótko po północy dotarli tam przedstawiciele jednej z komisji.
Urzędnicy są trochę załamani, bo zanosi się na pracę do rana albo i jeszcze dłużej. Wygląda na to, że obwodowe komisje w Poznaniu mają problem z ustaleniem wyników w lokalach wyborczych. Nie ma możliwości, aby samo liczenie trwało tak długo zwłaszcza w małych komisjach np. w szpitalach, gdzie tych kart wcale nie było tak dużo.
Do miejskiej komisji wyborczej przy poznańskim Placu Kolegiackim musi przyjechać w sumie ponad 250 przedstawicieli obwodowych komisji wyborczych. W niedzielę po raz pierwszy przebieg samego głosowania przeprowadzała jedna komisja, natomiast druga od godz. 21 te głosy liczyła. Okazało się, że przekazanie władzy w tych komisjach z jednej do drugiej było bardziej skomplikowane niż wszyscy przypuszczali.
AKTUALIZACJA GODZ. 3:30
Obwodowe komisje mają spore problemy z policzeniem głosów. "Musimy naprawiać błędy dziennych komisji, które przeprowadzały głosowanie" - mówią anonimowo członkowie komisji. Nasz reporter odwiedził kilka z nich. Ponad 6 godzin po zakończeniu głosowania wciąż trwało w nich liczenie głosów. Bez tego nie można podać oficjalnych wyników.
AKTUALIZACJA GODZ. 4:45
Do Urzędu Miasta w Poznaniu dotarło 26 z 252 obwodowych komisji wyborczych. "Tak źle jeszcze nie było podczas żadnych wyborów" - mówią urzędnicy czekających na przedstawicieli obwodowych komisji. Na razie spłynęły dane głównie z obwodów zamkniętych, czyli np. ze szpitali.
AKTUALIZACJA GODZ. 05:00
Ze stałych obwodów do głosowania w Poznaniu na razie spłynęły wyniki z dwóch komisji. Potwierdza się dobry wynik Koalicji Obywatelskiej. W jednej z komisji na Wildzie lepszy wynik niż w sondażach ma Prawo do Miasta, a w drugiej na Łazarzu więcej głosów niż w sondażach mają kandydaci PIS do rady miasta. "To jednak tylko dwie komisje. Nie należy wyciągać z tego żadnych wniosków" - mówią liczący głosy. Wciąż nie można powiedzieć kto dostanie się do nowej rady miasta.
AKTUALIZACJA GODZ. 6:00
Do urzędu dotarło 30 z 252 komisji obwodowych i to w większości z obwodów zamkniętych, czyli na przykład ze szpitali, gdzie głosowało stosunkowo niewielu wyborców. Jako pierwsza z wynikami przyjechała komisja z hospicjum, było to krótko po północy. Kolejne komisje, które docierały do urzędu miały błędy w swoich protokołach.
- Komisja nocna musi tłumaczyć komisję dzienną – powiedziała jedna z przewodniczących komisji.
Wciąż oficjalnie nie wiadomo, kto wygrał wybory w Poznaniu, a 8 lat temu o tej porze znaliśmy już pełne wyniki i można je było sprawdzić w internecie.
AKTUALIZACJA GODZ. 6:30
Dopiero 40 z 252 obwodowych komisji rozliczyło w urzędzie protokoły z głosowania. Przewodniczący miejskiej komisji wyborczej sędzia Piotr Majchrzak nie potrafi powiedzieć kiedy mogą być wyniki ze wszystkich lokali.
W niedzielę jedna komisja odpowiadała za przeprowadzenie wyborów, a inna za policzenie głosów. W niektórych przypadkach samo przekazanie dokumentacji między komisjami okazało się na tyle skomplikowane, że trwało to nawet cztery godziny. Dopiero później mogłyby być otwierane urny. Podczas liczenia głosów pojawiały się kolejne kłopoty. Podobne problemy są również w innych miastach, gdzie także komisje mają problem z ustaleniem wyników wyborów.
AKTUALIZACJA GODZ. 8:00
140 z 252 komisji obwodowych przyjechało do urzędu w Poznaniu. Przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej sędzia Piotr Majchrzak spekuluje co mogło być przyczyną aż takich problemów.
- Czy to problemy jakiejś natury matematycznej? Wiemy, że te komisje w tym roku to ludzie młodzi i zdaje się, że bez jakiegoś większego doświadczenia, jeżeli chodzi o takie czynności - tłumaczy.
Za przeprowadzenie głosowania odpowiadała jedna komisja, a druga zaczynała pracę po godzinie 21.00 i miała obliczyć wyniki. Wymiana materiałów wyborczych między tymi komisjami w Poznaniu trwała średnio 4 godziny. 30 z nich wciąż tych materiałów między sobą nie wymieniły.
AKTUALIZACJA GODZ. 10:00
13 godzin po zakończeniu głosowania, a w Poznaniu wciąż trwa wielkie liczenie. Niektóre komisje obwodowe dopiero teraz przyjeżdżają do urzędu z wynikami głosowania. Nadal brakuje wyników z około 80 z 252 komisji.