Placówka ma zastąpić wygaszaną szkołę specjalną. Taką decyzję podjęła wczoraj krótko przed północą Rada Powiatu Gnieźnieńskiego na trwającej blisko 10 godzin sesji.
Przeciwko utworzeniu w Gnieźnie Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii występowali radni miejscy. - Ośrodek, w którym ma się znaleźć prawie 100 wychowanków, to są osoby zagrożone dysfunkcjami, z którymi rodzice sobie nie radzą, nie radzi sobie szkoła, wymagają specjalnego nadzoru. Ośrodek ma być półotwarty. Po co nam to - mówił przewodniczący rady Michał Glejzer.
Starosta powiatu Beata Tarczyńska odpowiada, że chodzi o to, aby dzieci i młodzież, które teraz uczęszczają do zwykłych placówek, mogły ukończyć szkoły, zdobyć zawód i żyć samodzielnie. - Osoby publiczne powinny uspokajać, a nie wzbudzać strach - nieuzasadniony - dodaje.
Kontrowersje budziła też lokalizacja MOS-u w jednym budynku z gimnazjum i przedszkolem na miejscu likwidowanego schroniska młodzieżowego. Jednak likwidację schroniska wstrzymano, a starostwo wraz z władzami miasta szuka nowej lokalizacji dla MOŚ - na przedmieściach.
Rafał Muniak/szym