Dzwoniący na numer 112 człowiek alarmował służby ratunkowe, że grupa osób pali ognisko w pobliżu stawu we wsi Jeziory Małe. Autor zgłoszenia bał się, że od ognia zajmą się trzciny, co mogłoby zagrozić pobliskim zabudowaniom. Gdy strażacka jednostka dotarła na miejsce zdarzenia, okazało się, że ognisko płonie nie obok stawu, ale na stawie, na zamarzniętym lodzie. Nikogo już przy nim nie było. Sześcioosobowa załoga wozu bojowego zgasiła ogień.
Nie wiadomo, jakie były zamiary sprawców i czy byli trzeźwi. Wystarczy odrobina wiedzy, by wyobrazić sobie, że lód w pobliżu ognia topnieje. Ognisko znajdowało się pięć metrów od brzegu. Strażacy nie umieli nam powiedzieć, jak głęboki jest staw w miejscu zgaszonego ogniska.