Po przymusowej przeprowadzce do budynku po byłej bibliotece przychodnia będzie o prawie połowę mniejsza. Nie będzie już miejsca na gabinet stomatologiczny, gabinety lekarskie będą mniejsze, ale - jak mówi doktor Dariusz Igliński - największym problemem będą ciasne korytarze.
Właściciel obecnej siedziby przychodni - szpital powiatowy - musi budynek sprzedać, by dokończyć rozbudowę placówki. Jak tłumaczy dyrektor Jacek Frąckowiak, do sprzedania została tylko przychodnia. Szpital chce za nią dostać ponad 4 mln zł. Do końca 2015-ego roku szpital musi mieć nowy blok operacyjny, nowy oddział Intensywnej Opieki Medycznej i Szpitalny Oddział Ratunkowy. To wymogi Narodowego Funduszu Zdrowia. Przetarg na budynek przychodni zaplanowano na 3 października.