Uniwersytet Medyczny od półtora roku uczestniczy w projekcie, który ma pomóc w funkcjonowaniu osobom starszym z niewielkimi zaburzeniami pamięci.
Ankietowano już seniorów i odpowiadali, że chcieliby takie urządzenie, bo są cały dzień sami w domu i nikt do nich nie mówi.
Lekarz, profesor Katarzyna Wieczorowska-Tobis, kierownik Katedry i Kliniki Medycyny Paliatywnej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zaznacza, że robot ma też aktywizować osoby starsze, np. zachęcać do ćwiczeń i je pokazywać.
- Na ekranie robota widać, czy osoba starsza dobrze ćwiczy czy nie. Jest też wyposażony w gry do treningu funkcji poznawczych, ma przypominać o tym, o czym senior zapomina, a w przypadku długiego braku aktywności pytać, czy senior nie chce skorzystać z jego możliwości. Ma też funkcję znajdywania podstawowych przedmiotów, na przykład okularów, czy odłożonych na bok leków - opowiada.
Na razie robot społeczny jest testowany przez specjalistów sprawdzających wszystkie systemy, a osoby starsze mają z nim do czynienia przez jeden, dwa dni w laboratoriach m.in w Holandii. W przyszłym roku takie roboty mają pojawić się w Polsce, Wielkiej Brytanii i Grecji, ale tylko w naszym kraju urządzenie trafi do prywatnych domów seniorów. Za granicą będzie w mieszkaniach chronionych, czyli nadzorowanych.
Poznański Uniwersytet Medyczny na początku przyszłego roku rozpocznie rekrutację do projektu. Robot będzie wypożyczany na 4 miesiące.
Profesor Tobis zaprezentowała go dziś w Urzędzie Miasta podczas konferencji "Wyzwania polityki senioralnej w Polsce. Doświadczenia miasta Poznania".
Agnieszka Maciejewska/jc/ada